czwartek, 22 stycznia 2015
pustaki
Czas pokazać kolejną skończoną 5.
1. Bioderma Sensibio H2O- osławiony płyn micelarny. Ja w nim cudów nie widzę. Zmywa dobrze jak wiele tańszych tego typu produktów, a kiedy dostanie się do oczu nie potrafię udawać, że to woda. Bezzapachowy i delikatny, jednak zdecydowanie za drogi.
2. Ziaja odżywka do włosów intensywne wygładzanie- gratis do zakupów. Nie będę za nią tęsknić, ale faktycznie coś tam wygładza. Działanie widoczne po pierwszym użyciu.
3. Bielenda Happy end krem do stóp i pięt z mocznikiem- nie podobał mi się zapach tego produktu, nawilżanie na plus, ale bez fajerwerków. Nie poradzi sobie z problematyczną skórą na stopach jak np. Pilarix, o którym pisałam tu: klik
4. Avon kuleczki rozświetlające i brązujące- dwa produkty zmieszane w jeden. Dopiero po ich połączeniu byłam zadowolona. Latem muskałam tą mieszanką całą twarz, a zimą mazałam policzki w bliżej nieokreślonych miejscach zastępując jednocześnie róż, bronzer i roświetlacz. Ostatnio wyczuwałam smrodek z pudełka i oświeciło mnie, że ten kosmetyk jest stary jak świat ;). Nie kupię ponownie kulek, ale z tego połączenia byłam zadowolona. Najgorsze były kulki wypadające z opakowania i latające po pokoju. Czy tylko ja jestem taką niezdarą?
5. Na koniec Dove Natural Touch antyperspirant w sztyfcie- kiedyś nie wyobrażałam sobie innej formy tego produktu jak sztyft. Aerozol szybko się kończył i działał jedynie mocnym zapachem, a kulka zostawiała mokre pachy. Teraz wszystko się zmieniło i prócz formy sztyftu nie byłam zadowolona z jego zdziałania. Pisząc krótko: ładny zapach, zero skuteczności.
Etykiety:
antyperspirant,
avon,
bielenda,
bronzer,
dove,
odżywka,
płyn micelarny,
pustaki,
rozświetlacz,
róż,
ziaja
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Ja też jakoś nie widzę nic szczególnego w tym płynie z Biodermy :)
OdpowiedzUsuńBiodermę doceniają osoby z mega wrażliwą cerą, które nie mogą mieć nawet minimalnego kontaktu z wodą, jak moja:)
OdpowiedzUsuńdla reszty to tylko drogi płyn do demakijażu
Miałam kiedyś sztyft z Dove, ale i tak 100 razy wolę LSS ;) reszty produktów nie miałam.
OdpowiedzUsuńA ja z Dove jestem bardzo zadowolona. Nigdy mnie nie zawiódł, nawet w najbardziej ekstremalnych warunkach:) Kupuję na zmianę: Dove i Rexonę.
OdpowiedzUsuń