środa, 4 lutego 2015

róż do policzków benetint z benefitu



 Benetint to płynny róż zamknięty w małym szklanym opakowaniu, które przypomina lakier do paznokci. Miniatura pochodzi z zestawu, który kupiłam jesienią. Ten produkt to czysta esencja koloru i zapachu.


Stosuję go na usta i policzki. Sprawdza się rewelacyjnie na co dzień oraz przy wieczornych wyjściach. Jeżeli chodzi o policzki, jego trwałość zależy od utrzymania się podkładu. W moim przypadku jest to co najmniej 8 godzin. Nakładanie go pędzelkiem nie sprawia trudności, ale trzeba pamiętać o szybkim roztarciu, ponieważ niemal natychmiastowo zasycha na skórze.


Jego kolor jest równie intensywny co różany zapach. Myślałam, że będzie mi przeszkadzać, ale tak nie jest. Nad kolorem można pracować. Przy pierwszej warstwie jest to blady zdrowy róż, który wygląda bardzo naturalnie. Dla większego efektu można dokładać warstwy. Nie wpływa na wysuszenie czy nawilżenie ust, ale przy nałożeniu wielu warstw pojawia się uczucie napięcia skóry ust, które można zniwelować np. pomadką nawilżającą. Można powiedzieć, że wżera się w usta i zostaje tam równie długo jak na policzkach.


Produkt jest bardzo wydajny, trwały i uniwersalny. Sprawdzi się na typowych bladziochach i ciemniejszych karnacjach (wypróbowane na Mamie).