wtorek, 27 maja 2014

oko w oko z tuszem maybelline big eyes mascara




 Na wstępie napiszę, że Big Eyes Mascara z Maybelline to jeden z lepszych tuszy do rzęs, z którym się spotkałam. Produkt ma dwie osobne szczoteczki, wyprofilowane specjalnie do górnych i dolnych rzęs.


 Jestem zwolenniczką sylikonowych, przypominających grzebyczek szczoteczek w tuszach. Big Eyes to jedyny wyjątek, w którym tak duża szczota mi nie przeszkadza. 






 Szczoteczka do górnych rzęs posiada masę małych włosków o różnej długości, które są uformowane w spiralę. To, co polubiłam w nim najbardziej to efekt podkręcenia rzęs utrzymujący się cały dzień. Mam dość ładne i długie rzęsy, ale bardzo proste. Większość tuszy, nawet przy pomocy zalotki podkręca je zaledwie na kilka godzin. Nad efektem oka da się z nim pracować, tusz może nadać naszym rzęsom zarówno dzienny jaki i wieczorowy wygląd. Przy drugiej warstwie trzeba jednak uważać by ich nie skleić.


 Szczoteczka dla dolnych rzęs nie pogrubia, ale ładnie rozdziela i wydłuża rzęsy. Lubię nią czasem przeczesać również górne rzęsy, bo zbiera nadmiar tuszu i ładnie rozczesuje. 



To już moje drugie opakowanie tego tuszu i pojawi się u mnie w przyszłości. Najlepiej sprawuje się tydzień- dwa po otwarciu. Staje się mniej wodnisty i lepiej pracuje z rzęsami. Dodatkowym atutem jest również jego trwałość. Poprzednie opakowanie używałam przez prawie pięć miesięcy! Nie osypuje się i nie rozmazuje w ciągu dnia... Uważam, że lepiej sprawdzi się na gęstych rzęsach, bo te rzadsze może posklejać.

A takie są efekty na moich oczach:









Kilka razy usłyszałam pytanie, czy mam doklejone kępki rzęs. Może to jej urok, a może to Maybelline ;)

 Znacie ten tusz Maybelline?
Lubicie?



3 komentarze:

  1. Ladny efekt ale mnie denerwowaloby zmienianie szczoteczek, tzn malowanie raz jedna a raz druga:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Chciałam go kupić podczas ostatnich promocji -40% w Rossmannie, ale jak zobaczyłam, że poszaleli i wycenili go regularnie na 40zł, to już wolałam się skusić na Bourjois za 44... Myślę jednak, że kiedyś go przetestuję - dwie szczoty kuszą :D

    OdpowiedzUsuń